
Czy nauka języka obcego po czterdziestce ma jeszcze sens? To pytanie zadaje sobie wiele osób, które przez lata odkładały ten plan na później. Praca, dzieci, dom, brak czasu… A potem dochodzi myśl: „Może jestem już za stary?”
Odpowiadamy krótko i zdecydowanie: NIE, nie jest za późno. I to wcale nie są puste słowa.
Badania neurobiologów pokazują, że mózg dorosłego człowieka nadal ma zdolność do nauki – tworzy nowe połączenia nerwowe przez całe życie. Co więcej, dorośli mają pewne przewagi nad dziećmi:
Wielu dorosłych blokuje się, bo boi się popełniania błędów. Ale prawda jest taka: nawet native speakerzy robią błędy. W nauce języka nie chodzi o idealną gramatykę, tylko o komunikację. Jeśli jesteś w stanie zapytać o drogę, zamówić kawę albo porozmawiać z klientem – to już sukces!
Zajęty grafik to nie przeszkoda, tylko… motywator. Krótkie, ale regularne lekcje online, nauka przez aplikacje w drodze do pracy, serial z napisami wieczorem – to wystarczy, by robić postępy. W naszej szkole mamy uczniów, którzy uczą się 15 minut dziennie i po kilku miesiącach swobodnie prowadzą rozmowy.
Dojrzałość ma jeszcze jedną przewagę – wiemy, co nas interesuje. Możesz uczyć się języka przez filmy, podróże, książki, gotowanie czy rozmowy o pracy.
„Myślałam, że nie dam rady. A teraz nie boję się podróżować, sama dogadałam się na Teneryfie!” – Renata, 57 lat.
„W pracy potrzebowałem angielskiego – zaczęło się od stresu, a teraz czekam na każdą lekcję. To mój czas.” – Tomasz, 45 lat
Jeśli masz 40, 50, 60 lat – zacznij teraz. Nie po to, by zdawać egzaminy. Po to, by otworzyć sobie nowe drzwi. 🙂